- umm, boyd. - przez jakies pol sekundy zapomnial jak sie nazywa, ale to z wrazenia, powiedzmy. - ah, te niedzialajace zapalniczki lub ich zupelny brak... ilu to ja przyjaciol zyskalem wlasnie przez przypadkowe spotkania z serii 'masz ognia?' - zasmial sie, choc bylo, nie bylo - to najprawdziwsza prawda, z reszta chyba sama potwierdzisz, ze 1/3, jak nie wiecej, romansow na paryzu rodzi sie wlasnie z takiego spotkania! :d