no właśnie tak mi się do tej pory zdawało, noale xd. william akurat schodził ze schodów, bo nie wiem, w każdym razie w połowie drogi natknął się na claudię. zastanawiał się czy powinien wyskoczyć czy coś, bo chyba nie miał ochoty z nią rozmawiać, ale po prostu stanął nad nią i wysiliwszy się na uśmiech powiedział:
- cześc, claudia.