-może to dobry moment na zatrudnienie sprzątaczki? - zasugerował, podchodząc do barku, z którego wyjął dwa kieliszki do wina. sam pewnie miał sympatyczną dorotę, z którą czasami odbywali długie rozmowy na temat drugiej wojny śwatowej, bo interesowały go te tematy. ale wcale nie biegał w mundurze, ani nie odgrywał jakichś remakeów bitew jak jeden mój znajomy. to chore. ale przynajmiej będzie wiedział co robić jak już dojdzie do trzeciej wojny, nie? - białe czy czerwone, hannah?