ok mialam niezla rozkminke o co mi chodziło z tymi razami. ale ze mnie gówniana humanistka.
- ja może też. będziemy mogli chodzić razem z naszymi psami na spacery i tak dalej.. - powiedziała. to wydalo jej się całkiem romantyczne i zajebiste, bo romantyczne wyprowadzanie psow w godzinach wieczornych, zwłaszcza z udziałem lelanda, mogłoby być niezwykle przyjemne. - musze tylko się upewnić, że byłabym dobrą, hm, nie wiem, psią mamą.